Czy można być jednocześnie dwukrotnym mistrzem śląska w karate, kierować wspólnotą ministrancką jako animator, być giermkiem w najsławniejszym zakonie rycerskim i odnosić sukcesy jako wokalista?
Oczywiście, że tak
Nasz sempai Konrad jest tego przykładem. Zaczynając treningi karate w pierwszej klasie podstawówki nie miał pojęcia czy w tym wytrwa i jak długo będzie chodził. Chciał chodzić bo jego siostra chodziła. Wielokrotnie chciał zrezygnować – nie dziwmy się treningi są wymagające a siedzenie przed komputerem bardzo kuszące zwłaszcza jak na zewnątrz jest zimno, szaro i ponuro. Wsparcie rodziców którzy mobilizowali go w trudnych chwilach pomagało pokonać te zrozumiałe trudności. Jak się ojcu nie chce zawieźć syna to i synowi łatwiej nie iść ;))) Sukcesy sportowców to w pierwszej kolejności konsekwencja rodziców czy opiekunów ;)) Uskrzydlające sukcesy dziecka przychodzą czasem po kilku latach u Kondzika pierwsze po 4 latach a największe po 7 mozolnych i regularnych treningów.
Tak samo było z byciem ministrantem i innymi sprawami w które się angażuje. najpierw są lata trudu bez których nie ma sukcesów.
Czego uczy trening KARATE? – przede wszystkim umiejętność zmagania się z samym sobą. Naszym największym i najgroźniejszym przeciwnikiem jesteśmy dla siebie sami sobie. Wszystko sobie wytłumaczymy i usprawiedliwimy – każde lenistwo nie mówiąc o innych sprawach.
Dlatego tak ważne jest codzienne działanie – można przejść najdłuższą drogę krok po kroku ale nie stojąc w miejscu. Czasem kroki są dwa w przód i jeden w tył ale dopóki kierunek jest dobry i ważny dla ciebie nie ma co stać w miejscu.
CO DAJĄ REGULARNE TRENINGI KARATE:
STANOWCZOŚĆ I OPANOWANIE
KONCENTRACJĘ I POMOC W NAUCE
BUDOWĘ AUTORYTETU
WYZNACZANIE I OSIĄGANIE CELÓW
DYSCYPLINĘ I ODPOWIEDZIALNOŚĆ
ZDROWE SPĘDZANIE CZASU
KOREKCJĘ WAD POSTAWY
RYWALIZACJĘ SPORTOWĄ
UDZIAŁ W ZAWODACH I OBOZACH SPORTOWYCH
ZDROWE RELACJE
DUŻO RUCHU
ŚWIETNĄ ZABAWĘ
Zapraszam do wysłuchania ostatniej piosenki w wykonaniu Konrada i jego kolegi – UWAGA to jest młodzież (pamiętacie młodego z „Wojny Domowej”? czasy się zmieniają ludzie nie – a ja to chyba już stary jestem :))) i na szczęście tam gdzie trzeba przygłuchy